Z nauką nie należy czekać, aż dziecko zacznie chodzić do szkoły. Zasady bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię i w ogóle poruszania się po drogach powinno poznawać zanim jeszcze dobrze nauczy się chodzić – ważne jest bowiem, by nabyło prawidłowych nawyków, żeby rozglądanie się na ulicy, czy nic nie jedzie, stało się odruchem.
Dlatego warto pokazywać i tłumaczyć podstawowe zasady nawet maluchom w wózku, tak aby stało się to dla nich czymś naturalnym. Nie ma tu znaczenia, że małe dzieci nie poruszają się same po drogach – najważniejsze jest wykształcenie w nich prawidłowych odruchów.
Ma to o tyle znaczenie, że zgodnie z prawem – ustawą Prawo o ruchu drogowym – dziecko po ukończeniu zaledwie 7 lat staje się pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego. Art. 43 głosi, że dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat (nie dotyczy to strefy zamieszkania i drogi dla pieszych).
Wyuczenie zasad bezpieczeństwa jest konieczne, aby dziecko mogło samodzielnie chodzić do szkoły. Małe dzieci nie potrafią bowiem np. prawidłowo ocenić odległości, jaka dzieli je od nadjeżdżającego samochodu i z jaką prędkością się on porusza.
Najważniejsze jest praktyka. Zanim pierwszoklasista samodzielnie wyruszy w swoją pierwszą drogę do szkoły, należy z nim taką wędrówkę przetrenować. Trasę do szkoły i – ważne – także ze szkoły. Należy wskazać dziecku i dokładnie omówić każde miejsce, w którym trzeba zachować szczególną ostrożność, nie tylko punkty oczywiste, jak przejścia dla pieszych czy ostre zakręty ulicy, lecz także bramy, uliczne zatoki, parkingi, drogi dojazdowe czy miejsca, gdzie mogą nagle pojawić się rowerzyści.
Dziecko należy przede wszystkim nauczyć, że jak każdy pieszy powinno poruszać się tylko po chodniku. Druga zasada to brak zaufania do innych uczestników ruchu drogowego – pieszy ma na przejściu pierwszeństwo, ale to nie zwalnia go z zachowania szczególnej ostrożności.
Jeśli nie ma chodnika, należy iść poboczem, a jeśli nie ma nawet pobocza lub leżą na nim zwały śniegu, trzeba iść jak najbliżej lewej krawędzi jezdni. Jeśli dziecko idzie w grupie, wszyscy muszą iść gęsiego.
Każde przejście przez jezdnię, nawet jeśli jest sygnalizacja świetlna, wymaga dokładnego rozejrzenia się – warto wpoić dziecku, że jak ma zielone światło do przejścia to też musi być ostrożne. Że za kierownicą rozpędzonego samochodu siedzi inny człowiek, który może się zagapić, stracić panowanie nad pojazdem albo nagle źle się poczuć. A w razie zderzenia z autem, które się jednak nie zatrzyma, pieszy nie ma żadnych szans.
Niezmiernie ważne są również elementy odblaskowe – dziecko powinno je nosić bez względu na porę dnia i rodzaj ubioru. Powinny być dobrze widoczne na odzieży z przodu i z tyłu (np. można je założyć na szkolny plecak). Doskonałe pod tym względem są kamizelki odblaskowe – koniecznie muszą je zakładać dzieci poruszające się po poboczu lub na jezdni. Tu uwaga – na rynku można trafić na tanie kamizelki, które nie spełniają norm. Pokryte są materiałem, który nie odbij z odpowiednio dalekiej odległości świateł reflektorów i w efekcie kierowca nie widzi pieszego. Taka kamizelka daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
Niezmiernie ważna jest nauka zasad bezpieczeństwa w przypadku, gdy dziecko zacznie się samodzielnie poruszać rowerem. Oprócz odpowiednio wyposażonego roweru – w światła, sprawne hamulce czy dzwonek, rowerzysta musi mieć kask i odblaski, a najlepiej kamizelkę odblaskową. Przydadzą się także ochraniacze na łokcie i kolana. Zgodnie z przepisami dziecko do 10. roku życia może jeździć rowerem po chodniku i w towarzystwie opiekuna. Samodzielna jazda możliwa jest dopiero po ukończeniu 10 lat i zyskaniu karty rowerowej.
W szkołach, ale także w ramach różnych festynów czy obchodów, często organizowane są różnego rodzaju zajęcia edukacyjne poświęcone bezpieczeństwu na drogach. Są to najczęściej minimiasteczka drogowe, w których poprzez zabawę dzieci uczą się przepisów i odpowiedniego zachowania. Takie szkolenia są bardzo potrzebne i warto z nich korzystać przy każdej okazji.
Taka edukacja przynosi dobre efekty w postaci coraz mniejszej liczby tragicznych zdarzeń drogowych z udziałem dzieci.